Góra Żar znajduje się na północ od Żywca, nad Jeziorem Międzybrodzkim, tuż obok Międzybrodzia Żywieckiego. Jest to ciekawy pomysł na wycieczkę z dwóch powodów – na szczycie jest elektrownia szczytowo-pompowa ze zbiornikiem wodnym, a poza tym na górę można wjechać nieczęsto spotykaną koleją linowo-terenową.
Elektrownia Porąbka-Żar to druga co do wielkości elektrownia tego typu w Polsce (większy od niej jest Żarnowiec), a jednocześnie jest to jedyna w kraju elektrownia podziemna. Budowa zakończyła się w 1979 roku i od tej pory działa do dziś.
Wybraliśmy się tam, aby też wjechać na górę koleją, która zapewnia zupełnie inne wrażenie, niż standardowe kolejki linowe krzesełkowe i gondolowe. Niestety nie mogliśmy zobaczyć na miejscu wszystkiego, co chcieliśmy, ale o tym dalej we wpisie.
Jak dojechać i gdzie zaparkować?
Jechaliśmy z domków Dream Apart mieszczących się w Lipowej koło Żywca, co zajęło nam około pół godziny. Trasa w drugiej części była bardzo malownicza, prowadząc nas wzdłuż Jeziora Żywieckiego, a później sztucznego Jeziora Międzybrodzkiego (które jest tak naprawdę dolnym zbiornikiem odpływowym elektrowni Żar, dzięki zaporze Porąbka).
Tuż przy dolnej stacji kolei linowo-terenowej PKL Góra Żar znajduje się duży płatny automatyczny parking, gdzie najlepiej zostawić swój samochód. Nie jest drogi, a stąd można już wjechać koleją lub wejść pieszo.
Góra Żar pieszo
Jest kilka szlaków na górę, z których czarny jest najkrótszy, jednak najmniej ciekawy. Prowadzi wzdłuż torów kolei, na górze nieco odbijając na asfaltową drogę.
Jest jeszcze kilka innych opcji, już bardziej przyjemnych i malowniczych:
- szlak żółty i czerwony z Porąbki
- szlak zielony z Międzybrodzia Żywieckiego
Góra Żar rowerem
Jeżeli jesteście miłośnikami downhill’u lub zwyczajnie lubicie poruszać się rowerem w górach, można na Górę Żar wjechać koleją, a stamtąd już zjechać dedykowanymi trasami po zboczu:
Wjeżdzając na górę koleją widzieliśmy sporo osób z rowerami, które spokojnie można przewieźć wagonem w dedykowanym przedziale.
Kolej Linowo-Terenowa Góra Żar
To był nasz sposób osiągnięcia szczytu – chcieliśmy spróbować przejazdu tym jednak nietypowym „pociągiem”. Podróż zaczęliśmy w kasie znajdującej się nieopodal parkingu, można też z wyprzedzeniem je kupić na stronie PKL (jest wtedy nieco taniej). Cennik biletów znajdziecie pod tym linkiem i jeżeli przyjeżdżacie z dziećmi, najbardziej opłacalny jest bilet rodzinny.
Bardzo ważne dla „psiarzy” jest to, że można do wagonu zabrać ze sobą psa, wymagane jest tylko kupienie osobnego biletu. Mały pies jadący w torbie dla zwierząt może wejść z opiekunem bez większych ograniczeń. Większe psy muszą być na smyczy i w kagańcu.
Tu obok kas jest sklep z pamiątkami, obok którego nie da się nie przejść idąc do wejścia do kolei.
Już z tarasu obok kas zaczynają się przyjemne widoki na okolicę.
Zanim przejdziecie przez bramki, widać, czy wagon kolei już przyjechał, a jeżeli nie, to za ile czasu można się spodziewać odjazdu. Po przyjeździe można się już kierować do kolei po schodach.
Wagon jest podzielony na przedziały, sprawiające dość dyskusyjne odczucia :-). Nie ma miejsc siedzących, które niekoniecznie zresztą są potrzebne, jako że wjazd na górę zajmuje 5,5 minuty.
Odległość między dolną a górną stacją kolei to 1300 metrów, a różnica wysokości – 311 metrów. Najprzyjemniej podziwia się wjazd z pierwszego przedziału, z którego mamy prawie widok taki jak pracownik obsługujący wagon.
Po drodze można podziwiać coraz ładniejszy widok na okolicę, a w połowie drogi zobaczycie także mijany drugi wagon jadący wahadłowo w przeciwną stronę.
Po tych kilku minutach jazdy zobaczycie piękny widok na okolicę ze szczytu Góry Żar z wysokości 761 metrów n.p.m.. My akurat przyjechaliśmy w deszczową pogodę, co miało swój niepowtarzalny urok.
Atrakcje na miejscu
Na szczycie Góry Żar znajdziecie małe punkty gastronomiczne i bar z widokiem na okolicę zaraz obok dawnej stacji meteorologicznej i Telewizyjnej Stacji Retransmisyjnej z anteną.
Widok rozpościera się przede wszystkim na Jezioro Międzybrodzkie i Żywieckie.
Pogoda była ponura i deszczowa, co miało jeden przewspaniały efekt – chmury przetaczały się nieco poniżej szczytu dając ciekawy efekt „kołdry” :-).
Jest tu ławeczka, na którą się wcale nie tak łatwo wspiąć – jest dość wysoka, ale dzięki temu zapewnia świetne zdjęcia pamiątkowe.
Jedną z atrakcji, z której nie mieliśmy okazji skorzystać z uwagi na pogodę, był całoroczny tor saneczkowy. O ironio, niby całoroczny, a z powodu deszczu było zamknięte :-).
Drugą atrakcją, z której nie skorzystaliśmy, a dla której wiele osób często specjalnie przyjeżdża, było zwiedzanie Elektrowni Wodnej Żar. Niestety jest ona zamknięta dla odwiedzających aż do 2028 roku :-(, a z zewnątrz nic nie widać, jako że jest to obiekt zamknięty szczelnie za płotem.
Pomimo to, nie żałujemy przyjazdu – sama wycieczka koleją linowo-terenową zrekompensowała nam te braki.
Góra Żar zimą to także świetne miejsce dla narciarzy – jest średnio trudna trasa zjazdowa o długości 1600 metrów.
Na dół wróciliśmy tą samą drogą – wejście znajduje się bardziej z lewej strony budynku, nie da się wejść drzwiami widocznymi na zdjęciu.
Podsumowanie
Aż się prosi żeby polecić to miejsce od kwietnia 2028 roku, kiedy to zwiedzanie Elektrowni Wodnej Żar ma być już możliwe. Na razie jednak muszą Wam wystarczyć te obecnie czynne atrakcje, a także wspaniały widok na okolicę i jeziora.
Pomimo braku dwóch z dostępnych atrakcji, była to dla nas bardzo ciekawa wycieczka i nie żałujemy :-).
Na pewno warto wjechać koleją linowo-terenową i ewentualnie zejść na dół jednym z dostępnych szlaków. Polecamy też to miejsce dla rowerzystów :-).
Jeżeli potrzebujecie interaktywnych map w swoim telefonie lub chcecie zaplanować trasę wcześniej – polecam inny wpis na naszym blogu z porównaniem aplikacji i stron.
W galerii poniżej znajdziecie wszystkie nasze zdjęcia z wycieczki.
Skomentuj