Apple Muzeum w Fabryce Norblina w Warszawie

Urządzeń Apple używamy od 2003 roku, postanowiliśmy zatem, że w 20 rocznicę styku z produktami tej firmy wybierzemy się w końcu do Apple Muzeum i zapoznamy się na żywo z tak bliską nam historią.

Jest to obowiązkowe miejsce nie tylko dla fanów tej marki, ale dla wszystkich, którzy w jednym miejscu chcą zobaczyć jak się rozwijała technologia przez te 20 lat i jak zmieniały się produkty, z którymi większość z nas miała jakiś kontakt.

Muzeum zostało założone przez Jacka Łupinę, który przy ogromnym zaangażowaniu i wsparciu wielu osób stopniowo rozbudowywał kolekcję, aż w końcu w 2022 roku wystawa znalazła się w Fabryce Norblina, gdzie mieści się do dziś.

Lokalizacja

Jak już wspomniałem powyżej, muzeum mieści się w Fabryce Norblina, na poziomie +2. Dotarcie w to miejsce nie sprawi nikomu kłopotu – jest całkiem blisko centrum Warszawy, w dzielnicy Wola, między ulicami Żelazną, Łucką i Prostą.

Można tu dotrzeć pieszo, rowerem, komunikacją miejską lub samochodem. Fabryka Norblina znajduje się pomiędzy stacjami metra linii M2 – Rondo Daszyńskiego i Rondo ONZ, a dodatkowo nieopodal są przystanki autobusowe.

Przyjazd samochodem nie sprawi żadnego kłopotu – jest parking podziemny na prawie 500 samochodów, a przed wjazdem warto zainstalować aplikację Fabryki Norblina, dzięki której pierwsze dwie godziny parkowania mogą być o 50% tańsze, a za parking można zapłacić bezpośrednio z aplikacji.

Wjeżdżamy schodami ruchomymi lub windą na poziom +2.

Muzeum mieści się tuż przy schodach i jest bardzo dobrze widoczne.

Bilety i sklepik

Tuż przy wejściu do muzeum znajduje się sklepik, w którym kupicie bilety, a może też od razu jedną z dostępnych pamiątek. Równie dobrze można tu podejść także przy wyjściu z wystawy, która prowadzi nas przez historię i wraca w to samo miejsce.

Koszt wstępu zależy od dnia tygodnia – w weekend jest nieco drożej. Jeśli przyjedziecie całą rodziną, polecam bilet rodzinny 2+2/2+3 – można go kupić online przed przyjazdem (pod tym linkiem zobaczycie też ceny biletów) lub na miejscu.

Po zakupie biletu warto zeskanować dwa QR kody – jeden pozwala nam się zalogować do sieci WiFi udostępnianej na terenie muzeum, po czym drugim kodem możemy otworzyć w telefonie stronę, na której jest „wirtualny przewodnik”. Odtwarzane nagrania uzupełniają materiały dostępne przy eksponatach i wyczerpująco omawiają historię tego co widzimy.

Pracownicy muzeum są bardzo pomocni – widać, że bardzo im zależy, żeby każdy z gości cieszył się wystawą i odpowiadają na wszelkie pytania. Dostaliśmy ulotkę, na której była mapka ekspozycji, która nam pomogła zrozumieć, gdzie jesteśmy w danym momencie.

Wystawa

Wystawa nie jest może ogromna, a jednak na 350m2 kwadratowej powierzchni zmieszczono taki ogrom eksponatów (podobno ponad 1700), że ciężko wszystkie obejrzeć w krótkim czasie. Oczywiście można „przelecieć” przez wszystkie gabloty i wyjść po pół godzinie, ale jeżeli będziecie zainteresowani dodatkowymi plakatami i głosowymi opowieściami, szybko tego miejsca nie opuścicie.

Wszystko zależy od Was i jak bardzo chcecie się zanurzyć w tej ciekawej historii. Szczególnie, że prawie wszystkie sprzęty są sprawne, w tym Apple-1, Apple ///, pierwszy Macintosh z 1984 lub NeXT, czy pierwszy model przenośny ciężkiego Macintosha Portable (wygląda znakomicie gdy działa, są na nim zabawne wygaszacze ekranu). Te bardzo rzadkie i stare sprzęty są sprawne i muszą być wyłączone z uwagi na kosztowne naprawy, ale a są uruchamiane bez problemu na życzenie zwiedzających.

Poniżej zobaczycie plan wystawy podzielonej tematycznie, prowadząc nas po kolei wraz z rozwojem technologii i pojawiających się kolejnych urządzeń. Widać, że jest ona bardzo przemyślana, wzbogacona miejscami o ekrany, na których można obejrzeć dodatkowe filmy, w tym reklamy produktów z dawnych lat.

Poniżej opisuję wybrane elementy wystawy, celowo nie wymieniając wszystkich – zachęcam do odwiedzin i podróży przez kolorowy świat Apple

Apple I

Cała opowieść rozpoczyna się od pierwszego urządzenia stworzonego przez Steve’a Jobsa. Możemy tu zobaczyć replikę zbudowaną na bazie oryginalnego Apple I.

Widok pierwszego komputera Apple wprowadza w lekki szok obecnych nastolatków, którzy nie rozumieją, jak komputer mógł tak wyglądać i dlaczego kosztował tyle pieniędzy :-).

Wszystko zaczęło się w 1976 roku, a sam komputer był sprzedawany w postaci samej płyty z elektroniką w cenie 666,66 USD :-). Procesor był taktowany z prędkością 1 MHz, a obsługiwał pamięć RAM w maksymalnej wielkości 64 kB (mało, prawda?), a do tego nie potrafił wyświetlać kolorowego obrazu.

Apple ][

W zbiorach muzeum jest też kilka egzemplarzy kolejnego komputera, nazwanego Apple ][, który był ulepszoną wersją Apple I, miał plastikową obudowę, możliwości rozszerzania poprzez dodatkowe karty i wyświetlał kolorowy obraz. Do tego można było go rozbudować o napęd dysków, w ówczesnych czasach niesamowicie drogi.

Pierwszy dysk twardy 1GB

Bardzo ciekawym eksponatem jest prawdziwy pierwszy dysk twardy produkcji IBM, który przekroczył magiczną wtedy barierę 1GB. Wygląda dziwnie dla dzisiejszej młodzieży, a skojarzył się niektórym z jakimś elementem silnika :-).

Apple ///

Oglądając całą masę ciekawych egzemplarzy urządzeń, dotarliśmy w końcu do kolejnego etapu w historii Apple, czyli komputera „Apple ///” produkowanego od 1980 roku. Był to sprzęt posiadający dwa razy szybszy procesor od poprzednich modeli, dwa razy więcej pamięci RAM, napęd dyskietek 5,25”, a kosztował od 4340 USD.

Lisa

Jednym z bardziej znaczących etapów w historii Apple i Steve’a Jobsa był komputer o nazwie Lisa – pochodzącej od imienia jego córki (chociaż oficjalna wersja mówiła że to skrót od „Local Integrated Software Architecture”). Był to pierwszy komputer z graficznym interfejsem użytkownika zamiast interfejsu tekstowego. Miał dwa napędy dyskietek, zewnętrzny dysk twardy i wbudowany monitor.

Tu możemy zobaczyć elementy tego komputera i zapoznać się z ciekawostkami na jego temat na wyświetlaczu oraz plakatach na ścianach. Jest też kompletny model komputera Lisa 2.

Mac Classic

Na środku sali jest piramida zbudowana z 10 egzemplarzy komputerów z serii Mac Classic. To jeden z bardziej znanych modeli, które na dobre zagościły w domach pod nazwą „Macintosh”.

Były to w tamtym czasie pierwsze dostępne dla zwykłych klientów komputery all-in-one z wbudowanym monitorem, dołączoną myszą i klawiaturą, napędem dyskietek 3,5”, procesorem Motorola 68000 o prędkości 8 MHz i pamięcią przynajmniej 128 kB RAM. Od tego komputera zaczęła się moja przygoda z informatyką i wspominam go bardzo dobrze.

A tutaj możecie zobaczyć w ramach ciekawostki reklamę tego komputera z 1984 roku :-):

iMac

W jednej z gablot znajdziecie imponującą kolekcję innych komputerów all-in-one, które bardzo pomogły Apple się rozpowszechnić wśród zwykłych użytkowników. Obudowa była częściowo przezroczysta pokazując elementy wnętrza, jednocześnie podkreślając dbałość Apple nie tylko o wygląd zewnętrzny ale i wewnętrzny.

W innej gablocie zobaczycie kolejne wersje tego komputera produkowane w kolejnych latach – to świetnie pokazuje jak zmieniał się styl i podejście do tego typu urządzenia w Apple.

Reklama

Power Mac

Bardzo ciekawa była kolekcja profesjonalnych komputerów, z założenia nieprzeznaczonych dla zwykłego śmiertelnika. Były to bardzo jak na tamte czasy wydajne maszyny z możliwością rozszerzania ich konfiguracji. Kształtem podobne do zwykłego „blaszaka”, wyglądem znacznie go przewyższały :-).

Urządzenia przenośne

W osobnej gablocie na ścianie możecie zobaczyć, jak w 1993 roku myślano o tabletach. Wtedy pojawił się komputer PDA (Personal Digital Assistant) z rysikiem i ekranem dotykowym.

Były bardzo drogie i nigdy nie stały się popularne, są jednak ciekawym etapem w rozwoju elektroniki.

Obok znajdziecie gablotę z iPodami, które były odtwarzaczami muzyki, oferowanymi od 2001 roku.

Ostatnia wisząca gablota pokazuje historię iPhone, którą może znacie z ostatnich modeli, a na pewno ciekawie jest zobaczyć pierwsze telefony, od których tak naprawdę zaczęły się smartfony, jakie znacie teraz.

Reklama

Laptopy

Pod koniec ścieżki wystawy możecie zobaczyć wystawę rozmaitych modeli laptopów produkcji Apple. Począwszy od PowerBook’ów, wyglądających podobnie do zwykłych laptopów z systemem Windows na pokładzie, poprzez iBooki, które były przenośną wersję iMaca i wyglądały równie efektownie, a skończywszy na MacBookach w różnych wersjach.

W swojej historii używałem chyba wszystkich MacBooków, z których najbardziej charakterystyczny był ten w tytanowej obudowie.

Reklama

Wystawy czasowe

Kilka gablot w muzeum jest przeznaczone na wystawy czasowe, które się zmieniają cyklicznie, aby zaprezentować tematycznie wszystkie eksponaty, które nie mieszczą się w muzeum.

W czasie naszych odwiedzin, tematem były serwery Apple, których było sporo i ciekawie jest zobaczyć, że Apple to nie tylko były iPhone’y i MacBooki, ale także bardziej poważne urządzenia.

Pokój gier

Na koniec, jako miłe podsumowanie całej wyprawy, możemy i my i nasze dzieci zobaczyć, jak wyglądał system operacyjny komputerów Apple. Można usiąść do zaprezentowanych sprzętów i spróbować użyć, patrząc na to jak mocno ich systemy się różnią od obecnie używanych.

Dodatkowo można sobie zagrać w gry na wmontowanych w ścianę iPadach.

Podsumowanie – czy warto?

Warto, niezależnie od tego, czy jesteśmy fanami marki Apple, czy też nie. W muzeum zebrano całe mnóstwo eksponatów pokazujących, jak zmieniała się historia komputerów i jak wyglądały urządzenia z różnych epok.

Nie spotkałem się jeszcze z taką wystawą, która bardzo wyczerpująco i obrazowo pokazywałaby wszystko to, co było 40 czy 30 lat temu. Moim zdaniem jeszcze przyjemniej będzie się zapoznać z bogactwem wiedzy w tym miejscu, korzystając z pomocy i wiedzy obecnych na miejscu pracowników. A może będziecie mieli szczęście i spotkacie samego Jacka Łupinę?

Zamierzamy wybrać się tam na pewno jeszcze raz – teraz przetwarzamy wszystko co zobaczyliśmy, ale czujemy niedosyt.

Przy okazji – wracając z muzeum możecie zjechać zjeżdżalnią dostępną na poziomie +1 :-).

W galerii poniżej zamieszczam wszystkie zdjęcia z muzeum.

Skomentuj