Górka spotterska Wykusz na Lotnisku Chopina w Warszawie

Piękna słoneczna pogoda zachęciła nas do wycieczki rowerowej, której celem była górka spotterska obok Lotniska Chopina, a tak naprawdę dwa osobne punkty widokowe, z których można podziwiać startujące i lądujące samoloty.

Jest to genialne (a co najważniejsze ogólnodostępne) miejsce dla wszystkich wielbicieli lotnictwa, gdzie można robić zdjęcia lub po prostu obserwować, podobnie jak na opisanym wcześniej na naszym blogu tarasie widokowym lotniska.

Poniżej znajdziecie informacje, jak dotrzeć do obu górek i zobaczycie, jaki jest widok z każdej z nich.

Górka spotterska Wykusz

Zacznę od miejsca, które jest bardziej znane, czyli od górki spotterskiej Wykusz, która swoją nazwę zawdzięcza nazwie ulicy, przy której jest zlokalizowana.

Dojazd jest bardzo prosty, zarówno od strony centrum Warszawy, jak i z przeciwnego kierunku. Jadąc samochodem w stronę centrum trzeba skręcić z Alei Krakowskiej w niepozorną uliczkę, a następnie dojechać do bramki wejściowej na górkę, gdzie można zaparkować samochód.

Jadąc od strony centrum, trzeba skręcić w prawo do Castoramy, zawrócić na rondzie i przeciąć Aleję Krakowską wjeżdżając w ulicę Wykusz (nie można w tym miejscu z Alei Krakowskiej skręcać w lewo).

Niestety w takie dni jak dziś (ładna pogoda, a do tego niedziela) jest tam dość dużo osób i może być ciężko znaleźć wolne miejsce.

Zachęcam zatem do odwiedzin rowerem, albo komunikacją miejską – zaraz obok uliczki jest przystanek autobusowy 10-ciu różnych linii, a 700 metrów od górki jest parking P+R Al. Krakowska, do którego dojeżdżają tramwaje linii 7, 9 i 15.

Widok z górki jest wspaniały, na praktycznie całą płytę lotniska, jednak najlepsze wrażenia są wtedy, gdy samoloty startują i lądują na pasie 11/29 (krótszym) lotniska.

Dzięki lokalizacji górki, można obserwować całą drogę na pasie startujących samolotów, aż do przelotu nad głowami.

Druga górka spotterska

Nieopodal górki spotterskiej Wykusz znajduje się druga, równie ciekawa, dająca nieco inne wrażenia i widoki. Przede wszystkim jest to mniej uczęszczane miejsce, jako że trudniej do niej dotrzeć (szczególnie samochodem)

Aby do niej dotrzeć, trzeba przejechać obok pierwszej górki, za zakrętem minąć wjazd na parking i skręcić w polną drogę.

Celowo wybrałem rower jako pojazd do wyznaczenia trasy, jako że wersja dla samochodu pokazuje się zupełnie inaczej i mam wątpliwości czy tak można tam dojechać jak proponuje.

Myślę, że najlepiej dotrzeć tam rowerem lub pieszo, natomiast od górki Wykusz jest do drugiej około kilometra i trzeba to wziąć pod uwagę :-).

Górka jest dużo lepiej zorganizowana od poprzedniej, są ławki do siedzenia, barierki i nawet kosz na śmieci.

W tym miejscu samoloty można obserwować z boku w czasie startu i lądowania, co daje inne wrażenia i ujęcia. Słabiej natomiast widać samoloty korzystające z dłuższej drogi startowej, co akurat nie jest przeszkodą, jeśli ktoś ma dobry obiektyw.

Pozostałe punkty widokowe

Wokół lotniska jest dużo innych miejsc, z których można obserwować starty i lądowania samolotów, a niektóre z nich dają widoki niedostępne na wspomnianych powyżej górkach – jak punkty przy ulicy Wirażowej zlokalizowane na początku obu pasów startowych.

Poniżej zamieszczam znalezioną w internecie mapkę z zaznaczonymi wszystkimi punktami widokowymi – po kliknięciu na każdym z nich widać obszerny opis danego miejsca:

Podsumowanie – czy warto?

Jeżeli ktoś z Was lubi oglądać starty i lądowania samolotów – jest to pozycja obowiązkowa, nawet jeśli nie chcecie robić zdjęć.

Jest to miejsce, które daje masę wrażeń, wspaniałe widoki i dużo lepsze odczucia niż obserwowanie ruchu na lotnisku z tarasu widokowego, który jest bardziej oddalony od głównej akcji :-).

Na pewno warto wyposażyć się w aplikację Flightradar24, która bardzo pomaga zidentyfikować poszczególne samoloty, zobaczyć dokąd lecą i przygotować się przed przyjazdem tutaj. Dzięki niej zobaczycie, w którym kierunku lądują i startują samoloty z uwagi na kierunek wiatru, a także o jakiej porze dnia najwięcej się dzieje.

Podsumowując – polecam i zachęcam :-).

Skomentuj