Jako że chyba wszyscy mali i duzi chłopcy lubią samoloty, wybraliśmy się na Lotnisko Chopina, żeby przetestować już otwarty taras widokowy.
Lokalizacja
Uznałem, że najlepiej będzie pojechać komunikacją miejską i w sumie nie był to zły pomysł – podjechaliśmy kilka stacji metrem i na Imielinie przesiedliśmy się w autobus 148, który jedzie prosto na lotnisko. Zajęło nam to pół godziny, a zawsze to inaczej niż po prostu samochodem (a parkingi niestety przy lotnisku są płatne). Można też rowerem jakby ktoś chciał w ten sposób dotrzeć.
Atrakcje na miejscu
Jeżeli ktoś chce się przespacerować przez lotnisko, można wysiąść przy hali odlotów, ale najlepiej jest zrobić to na przystanku przy hali przylotów. Trzeba pójść w lewo przy budynku lotniska i zaraz obok zejścia do stacji kolejowej jest wejście do środka do windy (schody też są) na taras widokowy – jest to dobrze oznakowane i nie sposób się pomylić.
Na górze widać ekrany z informacjami o aktualnych lotach, a także obraz radarowy lotniska dla bardziej zaawansowanych obserwatorów.
Wejście na taras widokowy zaczyna się sporym hallem ze sklepem z pamiątkami. Można sobie usiąść na chwilę lub zrobić drobne zakupy.
Sam taras to bardzo długi i oszklony korytarz, z którego widać płytę lotniska.
Na ścianie wisi mnóstwo pięknych zdjęć, które robią wrażenie.
Jako udogodnienie dla mniejszych dzieci są specjalne podesty, na które można wejść, żeby było lepiej widać płytę, a na całej długości korytarza jest dobry widok na to co się dzieje 3 piętra niżej.
Widać przygotowywanie samolotów, kołowanie do startu, lądowania i ruch obsługi lotniska.
Taras ma niestety w mojej opinii jeden minus – płytę obserwuje się przez okna (na samej górze jest tylko siatka), które niestety trochę utrudniają obserwację. Dużo lepiej byłoby czuć atmosferę lotniska, jeżeli przestrzeń byłaby otwarta.
Podsumowanie – czy warto?
Podsumowując, taras widokowy to na pewno atrakcja, ale moim zdaniem bardziej „na start”, a dla prawdziwych fanów lotnictwa chyba bardziej odpowiednie będą liczne w okolicy Lotniska Chopina miejsca, w tym górki spotterskie, w których można obserwować na otwartej przestrzeni podchodzące do lądowania i startujące samoloty.
Skomentuj