Neon Muzeum – Muzeum Neonów w Warszawie

Kolejny pomysł na wycieczkę zrodził się zupełnym przypadkiem. Zastanawialiśmy się co robić w wolny dzień i przypomniałem sobie, że jest polecane miejsce na mapie Warszawy – Muzeum Neonów. Gdy dowiedzieliśmy się, że to miejsce jest jednym z dwunastu najlepszych w Europie według brytyjskiego „The Guardian”, stwierdziliśmy że jedziemy.

Było ciekawie zobaczyć wielkie neony, które niegdyś były widoczne „na mieście” i w dużej części kojarzą się z czasami PRL. Większość z nich działała, co stworzyło niepowtarzalny klimat wystawy, ale o tym więcej przeczytacie niżej.

Lokalizacja

Muzeum mieści się w Soho Factory, na terenie pofabrycznym, który zasłynął szczególnie z Warszawskiej Fabryki Motocykli produkującej motocykle WFM i skutery Osa. Jest to prywatne muzeum, pierwsze w Polsce, zajmujące się ratowaniem i odnawianiem starych neonów.

Nieopodal są przystanki tramwajowe i autobusowe, ale można też przyjechać rowerem lub samochodem – jest miejsce, gdzie można zostawić swój pojazd. Gdyby nie było miejsc na parkingu przy muzeum, zawsze można zaparkować w pobliskich uliczkach.

Do budynku muzeum prowadzi niepozorna uliczka, przy której jest parking.

Na końcu skręcamy w lewo za budynkiem widocznym na zdjęciu i jesteśmy przy wejściu do muzeum.

Bilety i sklepik

Zaraz przy wejściu do muzeum znajduje się kasa, gdzie kupicie bilety, a także dodatkowe pozwolenie na fotografowanie aparatami – bez niego można robić zdjęcia jedynie telefonem komórkowym. Aktualne ceny biletów znajdziecie tutaj.

Zaraz obok znajdziecie sklepik z pamiątkami związanymi z tematyką muzeum.

Zaskakujące było to, że do muzeum można przyjść z psami, które są mile widziane. Woleliśmy jednak nie pojawiać się z naszymi dwoma Golden Retrieverami, żeby czegoś przypadkiem nie popsuć.

Wystawa

Wystawa (jak i sam budynek) nie jest duża, ale mimo to udało się zebrać i zaprezentować ponad 100 neonów. Kolekcja muzeum z tego co się dowiedzieliśmy jest większa, jednak nie wszystko było w tym momencie zainstalowane.

Podróż przez muzeum zaczynamy zaraz przy sklepiku, gdzie obok wystawionych kilku imponujących eksponatów, możemy się zapoznać z historią neonów od 1898 roku. Plakaty w bardzo wyczerpujący i ciekawy sposób prowadzą nas przez lata i możemy się dowiedzieć, jak się to zaczęło.

Po części teoretycznej od razu wchodzimy do ekspozycji działających neonów w przyciemnionej sali, gdzie możemy podziwiać z bliska to, co kiedyś było widoczne na budynkach. Pomimo, że wszystko mamy w zasięgu ręki, lepiej nie dotykać eksponatów – są pod napięciem, a poza tym możemy je uszkodzić.

Kolekcja jest naprawdę imponująca i możemy zobaczyć wiele bardzo znanych z dawnych lat neonów, jak na przykład logo Sezam – jednego z najnowocześniejszych domów towarowych otwartego w 1969 roku przy ulicy Marszałkowskiej.

Warto przy okazji zwiedzania zapoznać się z informacjami, które w wielu miejscach wprowadzają w historię danej części ekspozycji wyczerpującymi opisami (po polsku i angielsku) dla osób, które nie znają historii danego neonu.

Ekspozycja jest ciekawie zaaranżowana i tworzy niepowtarzalny klimat dawnych lat, a same neony są unikatowe i nigdzie indziej ich nie zobaczycie.

Ciekawy jest neon Syrenki Warszawskiej – zauważyliśmy że jest bardzo popularny jako miejsce do „selfie” :-).

Jaś i Małgosia, Szanghaj, FSO, Ambasador – te nazwy i inne też zobaczycie w Muzeum Neonów – przywołają wspomnienia i pozwolą przypomnieć sobie jak kiedyś efektownie wyglądały niektóre miejsca, pomimo trudnych czasów. Więcej zdjęć zobaczycie w galerii na końcu wpisu – tam zamieszczam wszystkie zrobione zdjęcia.

Są tu też zebrane neony z innych miejsc świata – jest specjalna niewielka wystawa eksponatów z Węgier.

Jak już obejrzycie wszystkie ekspozycje, można zasiąść w kameralnym „kinie”, gdzie możecie obejrzeć ciekawe filmy wzbogacające dotychczasowe materiały dostępne przy eksponatach.

Podsumowanie – czy warto?

Muzeum Neonów to bardzo ciekawe i niepowtarzalne miejsce – nigdzie indziej nie zobaczycie tak unikatowych neonów z dawnych lat.

Ekspozycja jest świetnie zaaranżowana, większość neonów działa i można zobaczyć je w pełnej krasie, co daje niesamowity klimat w przyciemnionym pomieszczeniu.

Właściciele postarali się, żeby wizyta w muzeum była opowieścią o historii neonów, a nie tylko zbiorem starych przedmiotów. Ogląda się to szczególnie emocjonująco, jeśli ktoś pamięta te czasy, kojarzy te konkretne neony i wiążą się ze wspomnieniami z dzieciństwa.

Polecam Muzeum Neonów wszystkim, którzy chcą zwiedzić niesztampowe miejsce, w którym widać na każdym kroku włożone starania i energię właścicieli.

W galerii poniżej zamieszczam wszystkie zdjęcia z muzeum.

Skomentuj